Saturday 26 May 2012

Welcome to Poland

Witajcie ! Szybciutki post, juz z Polski - ale zdjecia jeszcze sprzed wyjazdu.
Cos bardziej aktualnego wstawie z pewnoscia na dniach.
Z przykroscia stwierdzam, ze nie ma wymarzonej pogody.. pewnie przywiozlam ze soba nieciekawa szkocka pogode. Coz, trudno... :)







Tuesday 22 May 2012

Another journey...

Kolejny lot przed nami. Mam wrazenie, ze osiwieje przez to, bo od jakiegos czasu niesamowicie boje sie latac. Nie wiem skad to sie wzielo, bo jeszcze jakis czas temu byla to dla mnie frajda...
W kazdym razie - lecimy do Polski na 2 tygodnie, gdzie mam zamiar zastac duuuzo slonca i troche sie polenic :) Nie ominie nas w penym sensie ani szkola ani praca, ale sam fakt bycia tam kojarzy mi sie z beztroska... Przynajmniej teraz, bo kiedys oczywiscie bylo inaczej.

Ponizej jeden z ostatnich zestawow, tzw 'na szybko'.
Jutro juz tylko pakowanie i w czwartek 'witamy na pokladzie'. Postaram sie jeszcze tu wrzucic co nieco przed wylotem, pozdrawiam Was :*







Saturday 19 May 2012

Rome - part 2

Nadszedl czas na druga porcje fotek z Rzymu :)
To miasto nas nieco zaskoczylo na samym poczatku, byc moze przez to, ze przylecialysmy pozna pora w weekend i pierwsze co rzucalo sie w oczy, to jeden wielki rozgardiasz, wszedzie graffiti i nieciekawe widoki. Nic bardziej mylnego! Nastepnego dnia w zupelnosci zmienilysmy zdanie, szczegolnie gdy dotarlysmy do Koloseum. Ludzi spotkalysmy przeroznych, w wiekszosci niestety nieuprzejmych, ale to juz raczej wynika z ich mentalnosci.
Najsmieszniejszy moment byl, gdy wkroczylysmy do Watykanu w krotkich spodniczkach, ludzie spogladali na nas ze zloscia i niesmakiem, co sklonilo nas do szybkiego przebrania sie w dlugie spodnie. Pamietajcie, jak bedziecie sie tam kiedykolwiek wybierac - Watykan nie lubi odkrytych kolan :P
Z hotelem rowniez mialysmy niemale przygody - okazalo sie ze nie mamy pokoju w hotelu, w ktorym bukowalysmy nocleg - ciezko bylo nam sie skontaktowac z wlascicielami, w dodatku nie umieli angielskiego - co znacznie utrudnilo nam dogadanie sie. Przez chwile nawet balam sie, ze zostaniemy na lodzie... ale w koncu po 45 minutach zjawil sie przedziwny czlowiek i zaprowadzil nas do zupelnie innego hotelu, w ktorym nawet nie bylo dostepu do Internetu...
Tak czy inaczej, ogolne wrazenia z wycieczki bardzo pozytywne, pogoda byla przepiekna. Spalilam sobie nawet przedzialek na glowie! Miasto jest pelne wspanialych miejsc i moznaby tak lazic i lazic, robiac zdjecia, bezustannie. Czas szybko minal, a szkoda! Mam nadzieje, ze jeszcze kiedys bedzie nam dane sie tam wybrac ponownie.




























Wednesday 16 May 2012

Rome - part 1

Witajcie po malej przerwie, ktora spowodowana byla (jak tytul wskazuje), naszym wyjazdem do Rzymu. Ale przyznam, ze nie tylko :) W przeddzien wyjazdu musialysmy pisac wazna prace i zajelo nam to ostatecznie nawet calutka noc. Takze pojechalysmy pol przytomne i ledwo spakowane. Nie mniej, wyjazd byl swietny, mimo ze konczylysmy pisanie pracy na wakacjach, to nie zaburzylo nam to planu dnia :) Zwiedzilysmy co nam sie udalo w tak krotkim czasie, troche narzekalysmy na brak ciuchow, ale w koncu nie to bylo najwazniejsze!
Oto pierwsza czesc fotorelacji z Rzymu: